BURMISTRZ PRZEGRYWA PO RAZ KOLEJNY - SUKCES WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI
Pani D.G. chcąc ukarać niepokorną osobę, która dostrzega nieprawidłowości w gminie, a która nie jest podwładnym pracownikiem Burmistrza, wpadła na genialny pomysł. Postanowiła usunąć działającego od lat zarządcę nieruchomości z budynków, w których większościowym udziałowcem jest Gmina Czerniejewo. W tym celu przeprowadziła głosowania we Wspólnotach Mieszkaniowych zlokalizowanych na terenie gminy.
Niestety plan Burmistrza pokrzyżował Sąd Okręgowy w Poznaniu, który wydając wyrok w sprawie, uznał efekty jej działań za nieistniejące, a jej działania za bezprawne.
Przerażona swoją bezsilnością Burmistrz D.G. zwykła posługiwać się własnym prawem, które zależy od własnego punktu widzenia.
Inicjując głosowania, które przeprowadzali podwładni pracownicy, nachodząc mieszkańców konkretnych nieruchomości, Pani D.G. posługiwała się "własnym prawem". Mimo zgłoszonych nieprawidłowości Radzie Miasta, ta nie widziała nieczego złego w działaniach "szefowej".
Innego zdania był jednak Sąd Okręgowy w Poznaniu, który niegdyś zabezpieczył powództwo wstrzymując wykonanie uchwał, a w dniu 25 września 2014 r. wydał ostateczny wyrok potwierdzający nieprawidłowości. Sąd uznał, że uchwała której inicjatorem była Pani Burmistrz D.G. nie istnieje w obrocie prawnym z uwagi na fakt jej podjęcia z naruszeniem prawa.
To co Burmistrz D.G. okrzyknęła na własny użytek, jako utratę "zaufania społecznego" względem niepokornego dla niej samej zarządcy nieruchomości, okazało się nieistniejące.
Sterowanie opinią publiczną przez podawanie do wiadomości społeczeństwu nieprawdziwych treści stało się w obecnym świecie domeną i nawykiem urzędników, którym trudno pogodzić się z bezsilnością i z tym, że demokracja to także konieczność liczenia się ze społeczeństwem i prawami drugiego człowieka.
Politycy zapomnieli, że władza absolutna zniknęła i jej powrót w takiej formie jest niedopuszczalny.
Tak niskie pobudki, jakie przypuszczalnie targały Burmistrzem działającym bezprawnie, podsumował obiektywnie Sąd Okręgowy w Poznaniu, uznając uchwałę Wspólnoty Mieszkaniowej za nieistniejącą w obrocie prawnym, czego efektem jest to, że nie obowiązuje.
Ponadto Sąd nakazał Gminie zwrócić koszty sądowe.
Być może to właśnie, jest powodem bezsenności Pani D.G., która pokusiła się podzielić tą informacją w publicznym wystąpieniu.
Bezsenność zwykła powracać w samorządach terytorialnych raz na cztery lata tuż przed wyborami.
Jest to okres będący sprawdzianem rzeczywistego oblicza kandydatów na funkcje publiczne, uwalniając w niektórych z nich "osobowościowego zwierza".
Tuż przed wyborami troska władz o lokalny elektorat nabiera wzorcowych kształtów, aby wydawało się, że teraz już wszystko będzie cudnie, lepiej, poprawniej i nowocześniej.
Dzień wyborów to "wyjątkowe święto", jedyny dzień pojawiający się co cztery lata jak rok przestępny, w którym władza przechodzi na chwilę w ręce mieszkańców gminy zmierzających do wyborczych urn.
To jedyny dzień, w którym rzeczywiście stajemy się pracodawcami niektórych urzędników gminnych i części osób pełniących publiczne funkcje.
Kolejne cztery lata są efektem tej chwilowej decyzji przeciętnych ludzi, których często nasi wybrańcy później nie dostrzegają.
Stąd też dokonanie słusznego i przemyślanego wyboru, jest jedyną gwarancją na to, aby przez kilka kolejnych lat żyć bez poczucia popełnionego błędu i spać spokojnie.
Wyrok Sądu